Wiadomości

Do czego służy telefon alarmowy?

Data publikacji 17.06.2019

Na przykładzie jednego z mieszkańców Jastrzębia-Zdroju śmiało, można stwierdzić, że odpowiedź na to, jakby się wydawało proste pytanie, nie zawsze jest oczywista. Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy mówiąc, że jest wygłodniały i zamknięty w pokoju, a tak naprawdę po prostu nie umiał otworzyć drzwi. Za bezpodstawne wezwanie policji 64-latkowi grozi wysoka grzywna.

W sobotę oficer dyżurny jastrzębskiej komendy odebrał zgłoszenie poprzez numer 112, iż mieszkaniec ulicy Wielkopolskiej, prosi o interwencję policji, miał zostać zamknięty przez syna w mieszkaniu, ma być wygłodniały. Kiedy mundurowi przyjechali na miejsce, zastano na miejscu już zastęp Straży Pożarnej, którzy ustalili, że jastrzębianin znajduje się w mieszkaniu i chce, aby wyważyć drzwi, ponieważ nie może ich otworzyć. Na miejscu znajdował się syn, który opowiedział, że ojciec nałogowo spożywa alkohol od dłuższego czasu i bierze przy tym lekarstwa. Z tego, co wie, to 64-latek ostatnio bez przerwy bezpodstawnie wydzwania, na numer alarmowy od kilku dni, sam zamyka drzwi i chowa klucze, a następnie dzwoni po pomoc. Strażacy wyłamali zamek, w mieszkaniu znajdował się mężczyzna pod wyraźnym wpływem alkoholu i powiedział, że nie jest głodny, wezwał sobie tylko staż pożarną, aby mu otworzyła drzwi, bo nie umiał wyjść z mieszkania, a teraz żąda od policji, żeby mu zapewniła wymianę zamka w drzwiach. Swoim zgłoszeniem mężczyzna przysporzył sobie jednak prawdziwych problemów, gdyż w związku z bezpodstawną interwencją, policjanci skierowali do sądu wniosek o jej ukaranie. Za popełnione wykroczenie mieszkańcowi Jastrzębia grozi wysoka grzywna.

Powrót na górę strony